Jakoś tak wyszło, że właściwie nic innego nie robiłam ostatnio tylko kominy, komino-poncza.
Najpierw był seledynkowy komin dla mnie dorobiłam oczywiscie do niego geciorki ( uwielbiam getry i pewnie jeszcze ich zrobię setki)
Później zrobiłam komino-ponczo i czapkę dla małej księżniczki. Niestety zabrakło mi deko włóczki na wykończenie..nie mogłam już jej niestety dokupić.
Później trzeba było zrobić ponczo dla mamusi księżniczki.
No i znowu ponczo, znowu seledynkowe... dla córki kumpeli. Prosiłam, błagałam... zrobię inne... nie dosć że ten sam kolor to i ten sam wzorek. Nie udało się przekonać mamusi, ma być taki sam i mam nie dyskutować. Wiem, wiem rozumiem...nie dyskutowałam, tylko teraz będę pilnować, żeby się nie zetknąć w szkole jak zawożę dzieci... na córunię tej mamuni :) :)
3 komentarze:
jejku, jakie wspaniałe poncha. kolory i wzory - fantastyczne
Dziękuję :)
Śliczności!!!
czy weryfikacja obrazkowa jest konieczna przy pisaniu komentarzy. To bardzo utrudnia i przedłuża
Prześlij komentarz