Moje potworki :)

Moje potworki :)

niedziela, 27 stycznia 2013

Zimowe czapy

Jak zwykle pojawiam się i znikam, czas jak zwykle ten czas jest winny...a raczej brak czasu.
A jak za długo już nie piszę to później wrócić i cokolwiek napisać jest bardzo ciężko.
Dłubać dłubię..pewnie mniej niż ostatnimi czasy...ale to już zwaliłam winę na czas, więc niech on sobie będzie dalej winny...on i tylko on.

W tym miesiącu musiałam nadłubać się czapek, za dużo głów w moim domu niestety.
A że śnieg jak spadł tak leży cały czas...mróz też nas nie oszczędza więc głowy trzeba grzać.

wymyśliłam sobie czapkę z sówką zrobiłam jedną...zaraz krzyk był o drugą...

tak powstały dwie czapki dla moich chłopaków z sówkami...cieplutkie z grubaśnej włóczki


Od Moje dłubanki 2013


Od Moje dłubanki 2013

To czerwony komplecik Julki, czapka na drutach...komino-szal zwykłym prostym ściegiem na szydełku

Od Moje dłubanki 2013
Od Moje dłubanki 2013



To już mój komplecik, czapka warkoczowa z antenką i komin 


Od Moje dłubanki 2013
Od Moje dłubanki 2013

Zaraz musiałam wydłubać kolejną czapkę z antenką, bo te antenki chłopakom się spodobały


Od Moje dłubanki 2013


Było też parę czapek zwykłych, prostych do latania koło domu.


Od Moje dłubanki 2013

Jedna chusta do brązowej Wojtusiowej czapki 


Od Moje dłubanki 2013


Ta jest moja własna, z resztek co mi pozostały jeszcze w domu, po moim ukochanym komplecie który dłubałam letnią porą.  Pasuje do chusty
Od Moje dłubanki 2013


zwykła, prosta spódniczka ..zamarzyły mi się takie dziury, jeszcze marzy mi się taki sweterek...ale w nim ma być dużo więcej..albo większe dziury... może w lato sie do niego zabiorę... 
Od Moje dłubanki 2013


A to jest czapka rozweselacz ludzi... nie ma osoby co by na nią nie spojrzała i sie nie uśmiechnęła... ta antenka na zdjeciu nie wyszła taka dużo, jak jest w rzeczywistości... to moja własna czapka


Od Moje dłubanki 2013
Od Moje dłubanki 2013
Do niej wydłubałam na szydełku komino-szal.... cieplutki. Zdjęcie kijowo wyszło, jakoś go źle zawiesiłam na tym wieszaku...ale lenistwo mi nie pozwala zrobić drugie zdjecie...więc niech będzie już takie jakie jest... w tym komplecie latam bardzo często... uwielbiam ten zwykły i prosty komin w połaczeniu z tą nienormalnej wilekości antenką.... no cóz nie byłabym sobą jakbym miała chodzić tylko w zwykłej prostej czapce...
Od Moje dłubanki 2013


A to teletubiś.... tak mówią na nią Ci co na nią zmuszeni są patrzeć.. tylko wcale nie wiem skąd takie skojarzenia :)


Od Moje dłubanki 2013
Od Moje dłubanki 2013


A później powiedziałam koniec...żadnej więcej czapki z antenką..sówką...

No to powstała czapka dla Werki z uszami ( czeka na wykończenie druga dla JUlki..... ale wykończyły już mnie te czapki, więc jeszcze z dzień, albo dwa sobie poczeka, przeciez ma w czym chodzić... to nie koniec świata, że matka już na czapki patrzeć nie może)

W sumie nie wiem jak tą czapkę nazwać..powstała w chwili buntu i focha na czapki... a wyszła ciekawie i na szczęście na ulicy nie ma takiej drugiej ...więc opłacało się zrobić bunt...


Od Moje dłubanki 2013
Od Moje dłubanki 2013


No i jakby nie patrzył...same czapki...uff niech ta zima się szybko kończy, bo mnie czapki wykończą... a chce mi się dłubać coś innego.

Brak komentarzy: