Zgubiliśmy gdzieś Michałkową czapeczkę, rozpacz była ogromna. Cóż biedna miałam zrobic? Ano zrobiłam drugą :) Chciałam wykorzystac resztkę włóczki, wiec wymyśliłam sobie chłopięcą chusteczkę. Oczywiście Wojtuś nie może byc gorszy i dla niego jest szara chustka, powinna byc do kompletu i szara czapa...pewnie kiedyś będzie.
I tak oto nastał u mnie czas szarości......cdn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz