Dostałam urlop nagrodowy, więc się zrelaksowałam, coś tam podłubałam ..coś uszyłam....ale nie o tym teraz miałam pisać.
Parę lat temu kupiłam sobie wyśnioną maszynę. kupiłam bo postanowiłam nauczyć się szyć.
Poleżała bidulka deczko, pokurzyła się...iiiiiiii zaczyna być moją ulubioną przyjaciółką.
Zapomniałabym o najważniejszym...zapomniałabym przedstawić moją nową towarzyszkę ta paniusia co na niej będę teraz cykać focie zwie się Helenka. Boska i bardzo cierpliwa kobitka....mogę ją ubierać..do woli..uwielbia to...na całe moje szczęście.
No wiec mamy Helenkę a na niej moją drugą uszytą bluzę ( z tego wykroju uszyłam trzy bluzy...pokażę je kiedyś] ta jest moja ulubiona...
No i tak jutro będę się prezentować.....okulary muszą być... jeszcze nie wiem czy neonowe czy białe..zapewne będą obydwie pary..jedne powędrują do torebki, drugie do samochodu.
Ja mam bardzo wrażliwe oczy i nawet dziwne niebo, może mnie doprowadzić do łez..dlatego bez okularów nie ruszam się nigdy.
Zresztą okulary, torebki i buty..w sumie buty chyba powinny być u mnie na pierwszym miejscu...to moje miłości i mam ich wszystkich spore już kolekcje.
Butki do kompletu to białe glany..są boskie, wygodne i są jedyne na całym wojskowym garnizonie...no przecież wojskowi mają czarne a ja mam białe...no dobra czarne też mam i nie tylko czarne i białe..ach jak ja kocham buty.
Idę spać.... dobranoc..miłej nocki ..miłego dnia życzę..ja pewnie jak zwykle bedę miała miły..stęskniły się za mną moje chłopaki więc jutro będą mi umilać moją pracę..czyli szorowanie kibli...bieganie po schodach.... najlepsze jest moje pierwsze wspinanie się na samą górę..ja wchodzę a prawie cały budynek wychodzi..więc całe tabuny będą mi mówić..dzień dobry...miłe to nie powiem...ale jak musisz co parę sekund..mówić dzień dobry...300 razy a później mnie jeszcze sprawdzają w ciągu dnia..bo może nie pamiętam że już jemu akurat mówiłam...a ja pamiętam no przecież sklerozy nie mam...ale obiecuję sobie że w końcu napiszę sobie na czole wielkimi literami DZIEŃ DOBRY CHŁOPCY